Dziś mija 25 lat od tragicznych wydarzeń w Słupsku. 10 stycznia 1998 roku to bardzo ważna i smutna data dla całej kibicowskiej braci. Dokładnie 25 lat temu doszło do brutalnego zabójstwa 13-letniego Przemka Czai przez policję.
Nastolatek wracał z meczu koszykówki w Słupsku. Powrót był bardzo spokojny aż do pewnego momentu gdy kibice przechodzili przez przejście dla pieszych. Część kibiców przeszła na zielonym świetle ale niektórzy nie zdążyli i musieli przejść na czerwonym. Wtedy do akcji brutalnie wkroczyła policja. Jeden z policjantów wtargnął na jezdnię z policyjną pałką. Dopadł 13-letniego Przemka. Ranił go mocnymi ciosami w głowę, a śmiertelny cios zadał mu w tętnicę kręgową. Pomimo błagań ludzi policjanci nie chcieli wezwać na miejsce pogotowia ratunkowego. Niestety 13-latek nie przeżył brutalnego pobicia przez policję.
Po tym brutalnym zabójstwie dziecka przez policjanta ulice Słupka stały się areną trwających przez wiele dni zamieszek, które w największej sile wybuchły w nocy z 11 na 12 stycznia. Zniszczone zostały 22 radiowozy policyjne, budowane były barykady a policja brutalnie pacyfikowała demonstrantów gazem pieprzowym.
Skandaliczne było oświadczenie prokuratury, która sugerowała że doszło do nieszczęśliwego wypadku.