W centrum Opola została znaleziona kobieta w kałuży krwi. Miała ranny cięte głowy i twarzy. Trafiła do szpitala. Dochodzenie w celu wyjaśnienia sprawy wszczęła policja.
W Opolu doszło do przerażającego wydarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami miasta. W piątek, 17 marca w godzinach nocnych, na ławce przy ulicy Rybackiej znaleziono 50-letnią kobietę leżącą w kałuży krwi. Zadane jej rany były na tyle poważne, że wymagała ona natychmiastowej interwencji medycznej i hospitalizacji. Co więcej, rany te zostały zadane ostrym narzędziem takim jak nóż lub nawet maczeta, co może świadczy o wyjątkowo okrutnym charakterze sprawy.
Według informacji przekazanych przez służby, zgłoszenie o kobiecie na ławce wpłynęło na numer alarmowy 112 w godzinach nocnych, pomiędzy godziną drugą a trzecią. Na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł poszkodowaną do szpitala na ulicy Witosa. Rany, jakie zostały jej zadane, wymagały natychmiastowej interwencji chirurgicznej.
Policja została powiadomiona o zdarzeniu i od razu podjęła działania w celu ustalenia sprawcy. Wstępne ustalenia świadczą o tym, że rany zostały zadane ostrym narzędziem, jednak więcej szczegółów policja nie ujawnia dla dobra postępowania. Na razie nie wiadomo również, jakie były motywacje napastnika oraz czy jest on już zidentyfikowany.