fbpx

Koszmar podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Nie żyje strażak

Tragiczne doniesienia z Pomorza, gdzie od wielu dni trwa akcja poszukiwawcza Grzegorza Borysa. Nie żyje strażak-nurek zaangażowany w akcję. Doszło do wypadku pod wodą.

Społeczność strażaków obiegła tragiczna wiadomość o tragicznej śmierci 27-letniego strażaka-nurka, który brał udział w akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa. Niestety, w wyniku wypadku pod wodą, młody ratownik stracił życie.

Do tragicznego wypadku doszło w środę, podczas akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa w zbiorniku wodnym przy ul. Lipowej w Gdyni. Podczas podwodnych działań poszukiwawczych doszło do wypadku nurkowego, który miał tragiczne skutki. Strażak-nurek został poszkodowany i przewieziony do szpitala w Gdyni. Niestety, mimo desperackich wysiłków lekarzy, nie udało się uratować jego życia.

Informacja o śmierci młodego strażaka-nurka wstrząsnęła środowiskiem strażackim i wszystkimi osobami zaangażowanymi w akcję ratunkową. Na mediach społecznościowych, strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku wyrazili swoje głębokie smutki, informując opinię publiczną o śmierci swojego kolegi i współpracownika.

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, również nie pozostał obojętny na tę tragedię. W swoim oświadczeniu wyraził kondolencje oraz wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych zmarłego strażaka.

Obecnie policja oraz prokurator prowadzą dochodzenie w celu wyjaśnienia przyczyn wypadku nurkowego, który doprowadził do tej strasznej tragedii.