Do tragicznego wypadku doszło dziś w elektrociepłowni w Tychach. Jedna z maszyn miała wciągnąć 48-letniego pracownika. Niestety nie przeżył on wypadku.
W Elektrociepłowni Tychy doszło do tragicznego wypadku. W środę, 24 maja, około godziny 10:00, podczas serwisowania jednej z maszyn, wciągnięty został 48-letni pracownik. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, które natychmiast przybyły na miejsce zdarzenia, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Nieszczęsny wypadek miał miejsce przy ulicy Przemysłowej 47, na terenie Elektrociepłowni Tychy, które jest jednym z zakładów wytwarzania Tauron Ciepło. Ofiara tragedii była mieszkańcem powiatu będzińskiego. Młodszy aspirant Wojciech Witkowski, zastępca rzeczniczki prasowej Komendy Miejskiej Policji w Tychach, potwierdził informacje o tragicznym zdarzeniu. Na miejscu lądował także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a na miejsce zdarzenia udała się grupa dochodzeniowo-śledcza.
Według nieoficjalnych informacji, do zdarzenia doszło podczas serwisowania maszyny. Te okoliczności potwierdził także rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, Justyna Sochacka. Dokładne okoliczności wypadku będą jednak wyjaśniane przez prokuraturę. Obecnie prowadzone są czynności mające na celu ustalenie przyczyny tragedii. Przy dochodzeniu biorą udział technik kryminalistyki oraz przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy.
To smutne wydarzenie przypomina nam o nieustannym ryzyku, jakie niesie ze sobą praca przy obsłudze ciężkiego sprzętu, nawet przy zachowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa. Wszystko wskazuje na to, że ten wypadek był nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Najważniejsze teraz jest dla nas, aby dokładnie zrozumieć, co się wydarzyło, aby móc zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.